|
To jest prawdziwa historia:
Jeden z moich przyjaciół nie miał pracy, no i zaczął się
rozglądać...jednak nie mógł nigdzie znaleźć żadnej pracy. Pewnego dnia
zobak mocno rozhuśtał, że wpadł do drugiej klatki. A tam stoi ogromny lew.
Spojrzał na niego a jemu zaczęło się robić coraz bardziej gorąco. Lew
zaczął się do niego zbliżać, a on czuł się teraz bardzo nieprzyjemnie.
Podchodzi do niego coraz bliżej i w którymś momencie mój przyjaciel zaczął
bardzo głośno krzyczeć:
-Ratunku niech mnie ktoś stąd wyciągnie !!! Ale po chwili mówi lew,
-cicho! Bo oboje wylecimy z roboty. Jaki jest sens tej przygody, że można
wyglądać jak małpa ale nią nie być.
No i pytaniem jest : KTO TO JEST CHRZEŚCIJANIN ?
Popatrzmy sobie na księgę Dziejów Apostolskich, rozdział 4, werset 13.
( Chciałbym, żebyście przynosili biblię na spotkania modlitewne ).
Jest to historia Piotra i Jana, którzy ulepili kogoś i kosztowało to ich
sporo kłopotów. I kiedy
przyszli przed Rzymiańskich władców w wersie 13 pisze tak:
,, ...Widząc odwagę Piotra i Jana, a dowiedziawszy się, że są oni ludźmi
nieuczonymi i prostymi, dziwili się. Rozpoznawali w nich też towarzyszy
Jezusa..."
Gdy spojrzeli na nich powiedzieli: To są bardzo zwykli ludzie, ale coś w
nich jest.
Co to jest ? Co jest takiego w nich szczególnego, wyjątkowego ? Tam jest
powiedziane, że oni widzieli i że oni byli z Jezusem. Jeśli chcielibyśmy
zdefiniować kim jest CHRZEŚCIJANIN, to myślę, że nie możemy tego
zdefiniować poprzez zachowanie. Bo chrześcijanin to ten kto się modli, kto
przychodzi wieczorami w poniedziałki na spotkania modlitewne, to ktoś kto
nosi biblię, ktoś kto ma rybkę na swoim samochodzie. Tylko? To przede
wszystkim ten co nosi Jezusa w swoim sercu.
Znacie tę historię Jezusa i kobiety przy studni. Jest to kobieta, która nie
jest osobą wierzącą i nie ma pojęcia kim jest ten człowiek - JEZUS.
Spotykają się przy studni a Jezus mówi do niej:
- Daj mi coś do picia. Pamiętacie tę historię ? .....Tak. Jeśli nie
czytaliście tej historii ostatnio to przeczytajcie ją. ( Ewangelia według
Św. Jana, rozdział 4 )
Ponieważ później następuje taka kłopotliwa rozmowa, to zastanówcie się.
Przyszliście dzisiaj wieczorem tylko po to, żeby się pomodlić. Jak by się
każdy z Was zachował, gdyby ktoś kogo nie znacie zaczął z Wami rozmowę w
drzwiach i nagle zaczął mówić o swoich grzechach.
Myślę, że dla każdego z Was zrobiłoby się ciepło, tak jak temu
przyjacielowi w stroju małpim. Kim jest ten człowiek, który zna całe moje
życie, wszystkie moje grzechy, które zrobiłam. I wtedy ona zdaje sobie
sprawę, że to nie jest byle kto - jakaś tam osoba. I zaczyna być ciekawa i
mówi Co jest w Tobie ? A on mówi: Ja mam wodę dla Ciebie. Jeśli będziesz
tę wodę pić to nigdy nie będziesz pragnąć. I jeśli będziesz pić tę
wodę - to ta woda stanie się w Tobie źródłem życia wiecznego. Czy wiecie
czym jest ta woda, czy ktoś wie ?
To jest Duch Święty - o tym właśnie mówimy to jest Duch Święty. O tym mówiłem
już wcześniej - kim jest CHRZEŚCIJANIN ? To jest ktoś kto właśnie ma
takie źródło wody żywej w sobie i całe to zachowanie chrześcijanina
przychodzi jakby dlatego, bo Duch Święty jest w nas; mieszka w nas. Nie
czyta się Biblię dlatego, że to jest to co robią chrześcijanie. Bo kiedy
jesteś chrześcijaninem - to chcesz czytać biblię. Nie modlisz się
dlatego, że to jest to co robią dobre dzieci ale dlatego, że jak jesteś
chrześcijaninem, to chcesz się modlić. CHRZEŚCIJANIN - to jest ktoś kto
spotkał Jezusa, kto z nim był. Czy ktokolwiek spotkał Jezusa na swojej
drodze ? Myślę, że wielu z Was. A czy to jest takie jednorazowe spotkanie ?
To jest to o czym chciałbym dzisiaj mówić. Co to znaczy w takiej dłuższej
perspektywie, że jesteśmy z Jezusem.
Psalm 134
,Oto błogosławcie Pana,
wszyscy słudzy Pańscy,
którzy trwacie nocami w domu Pańskim.
Wznieście ręce wasze ku Miejscu Świętemu
i błogosławcie Pana !
Niechaj Cię Pan błogosławi z Syjonu.
Ten, który uczynił niebo i ziemię !
To jest Psalm, który przemawia do ludzi, którzy znają Boga. I co on mówi ?
On mówi - idźcie i bądźcie aktywni, róbcie coś, działajcie np. idźcie
i naklejajcie plakaty. Co mówi jeszcze ten psalm. On mówi - błogosławcie
Pana słudzy Pańscy. Może najważniejszą rzeczą, którą możesz robić -
to jest chwalenie Boga. Mówi - słudzy Pańscy błogosławcie Pana. Mówi, że
najważniejszym sposobem służenia Panu jest modlitwa. Większość z nas w
to nie wierzy. Żyjemy w świecie, który jest hipelaktywny, nadaktywny, więc
co jest ważne w życiu?
Takie pierwsze podstawowe pytanie jakie ludzie nam zadają. Co wy robicie ?
Jaki jest Wasz zawód ? - Ja jestem sługą Pana i przebywam w jego obecności.
To świetnie ! Super ! A co robisz w wolnym czasie...Ha,Ha...! Byli ludzie w
Starym Testamencie, którzy wszystko co robili, to właśnie to. Cały swój
wolny czas spędzali w świątyni. Nudne, nudne, nudne....
Jak to dobrze, że jesteśmy w Nowym Testamencie. Poczekajcie, a co będziecie
robić w niebie? - będziecie oglądać telewizję albo grać w piłkę nożną.
Co będziecie robić w niebie ? - będziecie wielbić Boga. Oooo...nie, to ja
nie chcę iść do nieba. To jest moje i Twoje przeznaczenie. A jeśli myślimy,
że to jest nudne, to tak naprawdę nie skosztowaliśmy jeszcze Boga. Bo jeśli
ktoś z Was był z Bogiem, to wie, że jest to najlepsza rzecz, która mogła
mu się zdarzyć. To jest lepsze niż Święta Bożego Narodzenia i
Wielkanocne razem.
Czy ktoś z Was jeździ na nartach ? Pewnie niektórzy z Was zrozumieją mój
przykład. Najbliższym takim doświadczeniem, które przypomina mi niebo jest
taka sytuacja:
Wyjeżdżamy wyciągiem o godz. 9 oo rano, słońce akurat wychodzi i mamy tak
z 15 cm. świeżego puchu przed sobą. Nikogo jeszcze nie było na górze, na
stoku i w jakiś cudowny sposób Pan Bóg sprawia, że Wasze nogi poruszają
się tak jak powinny. Zjeżdżacie sobie z tego wzgórza i zaczynacie po
prostu krzyczeć: Huraaaaa...! To jest super, to jest aż takie nierealne - mógłbym
to robić przez całe życie. I to jest taki przedsmak ; czym jest niebo.
Co ja Wam właściwie mówię. Zanim pokażę co zrobicie jako chrześcijanie,
musicie być czymś, musicie być z nim - i to jest najważniejsza rzecz w
Waszym życiu.
To jest ważniejsze niż jakakolwiek działalność, w którą moglibyście się
zaangażować. Słyszycie to ...No więc idźmy dalej. Księga objawienia 14;
mówi o niebie , bo o tym jest objawienie. Mówi o sługach Boga i w czwartym
wersie mówi o tych osobach. Mówi, ze słudzy Pańscy idą z Panem
gdziekolwiek on idzie - tam i oni idą. Więc jeden ze sposobów, żeby
zdefiniować CHRZEŚCIJANINA , to jest to, że chcemy być tam gdzie Jezus.
Chwileczkę, ale czy to jest taki właśnie sposób w jaki my przeżywamy
nasze życie ? Czy może żyjemy w taki sposób: Jezu idę do szkoły, proszę
pójdź ze mną. Jezu szukam dziewczyny, bądź ze mną. Jezu szukam pracy,
chodź ze mną. Rozumiecie tę różnicę.
Czy to my staramy się znaleźć to gdzie on idzie i idziemy za nim. Czy się
tak modlimy, Jezu ja wiem gdzie chcę iść - proszę chodź ze mną.
Rozumiecie tę różnicę? Chrześcijanie, uczniowie to są ludzie, którzy są
z Jezusem i chcą się dowiedzieć gdzie on jest, tylko po to aby mogli z nim
być. To brzmi bardzo teoretycznie, prawda ?
Psalm 123, werset 1 i 2.
,,... Do Ciebie wznoszę me oczy, który mieszkasz w niebie.
Oto jak oczy sług są zwrócone na ręce ich panów i jak oczy służącej na
ręce jej pani,
tak oczy nasze ku Panu, Bogu naszemu, dopóki się nie zmiłuje nam nami
..."
Jaki to jest obraz; obraz jakiegoś wielkiego bankietu. Są tam słudzy,
ponieważ to nie jest samoobsługa, kiedy goście przychodzą są obsługiwani.
Służący stoją na około tego pokoju i patrzą na Pana tej uczty jak on będzie
nimi dyrygował. Sługa po prostu patrzy na Pana i nawet nie rusza palcem.
Psalm ten mówi, że taki rodzaj relacji Ty i Ja powinniśmy mieć z Jezusem.
Co robisz ? Gdzie idziesz ? Co chcesz żebym zrobił ? Co Ty chcesz żebym
zrobił ? Jezus cały czas cierpliwie czeka na Twój gest. Być sługą, to
nie tylko mieć nadzieję, że to co zrobimy spodoba się Panu. Jak się
dowiedzieć o tym, co on chce żebyś zrobił. Możecie odgadnąć, może
znacie odpowiedź? Musicie słuchać. Musicie słuchać jego. Ale jak możecie
Go słuchać inaczej, jak nie przystanąć na chwilkę. Ja jestem naprawdę z
gruntu prawdziwym charyzmatykiem, uwielbiam krzyczeć w czasie modlitwy a w
pewnym momencie chcę Ci powiedzieć : Mów do mnie Panie ! Ale potem musicie
się zamknąć i posłuchać. Użyję takiego porównania, jak wietrzyk
wiatru. Można zobaczyć ten wiatr na jeziorze, jeśli jezioro jest idealne,
bez żadnej fali. A jak są ogromne fale, to nie widać tego wiatru. Podobnie
jest z nami. Czasami gdy żyjemy bardzo aktywnie, nie słyszymy, bądź nie
chcemy usłyszeć głosu Pana. Bu, bu, bu....! Boże mów do mnie !!! Bywa również
tak, że jakby specjalnie jestem głośno, ponieważ właściwie to tak
naprawdę boję się, że może coś do mnie powiedzieć. Rozumiecie o co mi
chodzi ? Musimy tak się wyciszyć, uspokoić - stanąć przed nim i powiedzieć
szczerze Boże mów do mnie !
Może powie: -Jedź do Afryki. Może powie: - Żyj samotnie.
Słuchanie Boga to jest niebezpieczna sprawa a to jest właśnie różnica
pomiędzy byciem sługą Boga a byciem aktywistą. Mam nadzieję, że Pan Bóg
pobłogosławi tym wszystkim co z serca czynią dobrze. W Ewangelii Łukasza,
rozdział 10 jest przedstawiona historia o Marcie i Marii. Czy znacie tę
historię ? Podróżując przyszedł do jednej wsi, w której mieszkały
siostry:
Marta i Maria. Marta biegała po domu, przynosiła mu jedzenie i obsługiwała
Go. Natomiast Maria siedziała u stóp Jezusa i przysłuchiwała się Jego
mowie. Moja reakcja byłaby taka: no wstań i pomóż swojej siostrze, w końcu
macie gościa; to się rusz! Dokładnie ta druga mówi do Jezusa: "...
Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu
? A Jezus jej odpowiedział : Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o
wiele, a potrzeba tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której
nie będzie pozbawiona..." Co ta historia oznacza ? Może np. wszyscy rzućmy
pracę, nie chodźmy już do szkoły, zamknijmy sobie drzwi i tak będziemy
sobie siedzieć u stóp Jezusa. Alleluja !!! Czy to właśnie to oznacza ?
Oczywiście, że nie. Mamy pracę do zrobienia, do wykonania. Idźcie na cały
świat nauczajcie wszystkie narody, wysławiajcie imię Jezusa Chrystusa,
chrzcijcie ich w imię Jezusa. Są rzeczy do zrobienia, ale pytanie jest -Jak
to mamy robić ? Czy robimy to tak, że Jezus idzie przed nami. Czy robimy te
wszystkie rzeczy, bo nie wiemy co innego mielibyśmy robić. Podam Wam takie
dwa praktyczne przykłady: Jeden z moich przyjaciół pracuje w administracji.
Razem byliśmy w restauracji i w trakcie czytania menu zauważyłem kelnerkę
i usłyszałem, że Pan Bóg mówi do mnie : Pomódl się za nią. OK. No
dobrze, w ciszy się pomodliłem, pobłogosław jej Panie itd. ... Siedząc cały
wieczór i pijąc oczywiście sok pomarańczowy kelnerka miedzy stolikami
biegała i podawała. I w pewnym momencie podeszła do naszego stolika a ja
powiedziałem świetnie wykonujesz swoją pracę. Ona tak dziwnie popatrzyła
na mnie jakbym ją chciał poderwać. No, ale po chwili dodała, jeśli tak
pan myśli to naprawdę dziękuję. Potem zapytała a kim Wy naprawdę jesteście?
On jest pastorem a ja zakonnikiem. Nie....! Oczywiście nie uwierzyła i
dobrze. Czy uwierzylibyście mi gdybym Wam powiedziała, że widziałam anioła?
Tak oczywiście, że byśmy Ci uwierzyli, bo wierzymy, że aniołowie istnieją
i w rzeczywistości to przy każdym stoliku mogła spotkać tego najważniejszego
anioła. Żeby skrócić tę historię; ona powiedziała zaraz wracam. No i później
pod koniec tego wieczoru modliliśmy się za nią, by oddała swoje życie
Jezusowi. Nie mówię Wam tej historii po to, abyście się modlili za każdą
kelnerkę, którą spotkacie gdzieś w restauracji. Tylko chodzi mi o to, abyście
słuchali i mieli uszy otwarte, żebyście słyszeli głos Boga; kiedy się
modlicie, ale również wtedy kiedy robicie różne inne rzeczy. No i na tym
zakończę.
Mam taką ulubioną ikonę. To jest ikona, która przedstawia Matkę Bożą.
Tak gdzieś połowa jej ciała wypełnia ten obraz, a w środku niej widać
postać Pana Jezusa. Widział to ktoś ? Jak pójdziecie do cerkwi, to w większości
można tę ikonę zobaczyć. Ta ikona nazywa się ikoną nosiciela Jezusa. Więc
jeśli zadajecie pytanie: Kim jest chrześcijanin? To jeden ze sposobów
żeby to wyjaśnić, to jest ten kto jest z Jezusem. Chrześcijanin to jest
ktoś, kto nosi ze sobą Jezusa. Bo ta ikona to jest taki obraz Ciebie i mnie.
Jeśli Duch Święty mieszka w nas i mamy to źródło życia wiecznego w nas,
jeśli odnawiamy to życie w takim życiu modlitwy uwielbienia, w taki sposób
ciągły, w taki sposób jak kapłani Pana cały czas to robią - to będziemy
właśnie takimi nosicielami Boga. Kiedy ludzie będą Cię widzieć, to nie będą
widzieć Jacka czy Basię, ale będą widzieć zwykłych ludzi, ludzi którzy
są z Bogiem. I tak naprawdę kiedy przebywamy z nimi ,to właśnie możemy
zakosztować Boga. Czy to nie jest właśnie to, czego my wszyscy pragniemy.
Nie chcę, żebyście wykonywali wiele działalności, mam oczywiście nadzieję,
że będziecie wiele robić jako grupa młodzieżowa, ale przede wszystkim
modlę się o to, aby w Waszych szkołach, w Rodzinach, w Waszych domach
Duch Święty zamieszkał w sercu każdego z Was. Niech każdy z nas będzie
nosicielem obrazu
Boga, tak by ludzie którzy z nami przebywają - mogli skosztować życia w
niebie.
|