Strona Główna

                                

Darek - Nowa Nadzieja
.Moje życie było poukładane, uporządkowane i przebiegało w dobrej relacji z rodziną , do czasu zniewolenia przez alkohol .     Relacje między mną , a mieszkańcami mojego miasta były bardzo dobre ,a ja cieszyłem się nienaganną opinią wśród nich. Trwało to do czasu kiedy w moje życie wdarł się chaos spowodowany poczuciem życiowej bezradności i duchowej pustki. Próbowałem stłumić te uczucia szukając ucieczki w pracę. Doprowadziło to do zdrady i powolnego rozbicia mojego małżeństwa. Następstwem tego było szukanie zapomnienia w alkoholu i gdy się spostrzegłem byłem już od niego uzależniony. Powoli moje życie stawało się koszmarem, straciłem wszystko czego się dorobiłem przez całe moje życie , 29 -lat nienagannego życia ale bez Boga i stałem się wrakiem człowieka nie mającym szacunku do samego siebie. Pewnego dnia Bóg postawił na moje drodze ludzi , którzy przyszli mi z pomocą teraz wiem iż byli oni narzędziem w ręku Boga Ojca Najwyższego. Początkowo moje Ego odrzucało pomoc ,którą zsyła dla mnie Pan , lecz rozwaga i pragnienie powrotu do normalnego życia zwyciężyła. Dziś już wiem , że był to dla mnie ostatni dzwonek bo na pewno do tego czasu już bym nie żył. Bracia z Kościoła Zielonoświątkowego pokierowali mną co mam czynić by stać się z powrotem pełnowartościowym człowiekiem.. Zamieszkałem w Misji Nowa Nadzieja w Bielawie oczekując na wyjazd do Ośrodka dla osób uzależnionych .Będąc w Misji zacząłem poznawać Słowo Boże i starałem się wdrażać je w swoje życie, zacząłem uczęszczać na nabożeństwa do Zboru w Pieszycach gdzie przyjąłem do serca Jezusa i całkowicie oddałem Mu swoje życie. Po krótkim czasie pojechałem na terapie do Ośrodka w Łękini gdzie poddałem terapii, spędzony tam czas był dla mnie uzdrowieniem duchowym , zrozumiałem ,że bez Boga człowiek jest nikim. Tylko w Nim jest nadzieja na to co dobre .Stałem się innym człowiekiem, wiara dała mi całkiem inne spojrzenie na ludzi i wszystko to co mnie otacza, a także powraca utracony obraz mojej osoby .Wiem że dzięki Panu Bogu powraca to co utraciłem ,z powrotem nawiązałem kontakt z rodziną i spotykam się z żoną i mam głęboką nadzieje że Pan pozwoli nam znowu być szczęśliwą rodziną, mam świadomość że na wszystko trzeba czasu .W Boże ręce składam całe moje życie i niech się stanie według jego woli , pragnę być Mu posłusznym a, dobro przezwycięży wszelkie zło trzeba mieć nadzieje, wiarę i całkowicie zawierzyć Panu Bogu.

                                Bo szczęśliwy mąż który idzie drogą Pańską

                                                                                                                                     Rysiek